Wzmianka z Wikipedii:
Zamiast włosów miała węże, a jej spojrzenie zamieniało żywe istoty w kamień. Jedynym lekiem na to były łzy jednorożca. Meduza ponoć była tak piękna, że zakochał się w niej Posejdon i uwiódł w świątyni Ateny. Mit o Meduzie uległ ewolucji. Z początku Meduza była jednym z bóstw przedolimpijskich, potworem. W późniejszych wersjach zaczęto ją uważać za ofiarę zemsty bogini Ateny. Meduza miała być piękną dziewczyną, która ośmieliła się rywalizować urodą z boginią. Atena zamieniła więc Meduzę (i jej siostry, Steno i Euriale) w skrzydlate, okropnie brzydkie potwory ze żmijami zamiast włosów i szponami u dłoni. Meduza zginęła zabita przez Perseusza, który odciął jej głowę, a z krwi z rozciętej szyi Gorgony narodzili się Pegaz i Chrysaor. Jej głowę Atena umieściła na egidzie, tarczy Zeusa.
Wiła się i kolejno wypatruje każdego kto się nie modli, zawija tą osobę w swoje macki i dusi.
Swoją drogą to już któryś sen, w którym widzę potwora w kościele zarówno pisanym przez małe k jak i przez duże K.
Jeżeli chodzi o mój poprzedni sen "Hotel Czarnecki" sen co noc jakby się zawęża (bez pod-kontekstu słownego). Chodzi o obraz schodów, które raczej pozostają szerokie, czyste i jasne. Widzę siebie jak wchodzę po tych schodach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz