Sen był długi i wielowątkowy ale...zapamiętałem niewiele. Byłem pod wodą. Nie widziałem ani tafli ani dna. Wokoło tylko czysta woda. Nie odczuwałem braku tlenu. Jakaś mroczna postać w czarnym płaszczu i kapturze na głowie zbliżała się do mnie w bezruchu.
Zarówno ta postać jak i ja trzymaliśmy w dłoni sztylet. Kiedy ja machałem rękami i nogami aby utrzymać odpowiednią pozycję pod wodą, "ona" jakby stojąc podpływała w moją stronę, nie ruszając się przy tym. Kiedy znalazła się na wyciągnięcie reki po prostu pchnąłem sztylet i trafiłem w "jego" klatkę piersiową. Nie było krwi, nie było krzyku, nie było zdenerwowania jakby po prostu tak miało być.
Na prawdę interesujący sen. Ta czarna postać to może coś konkretnego w Twoim charakterze lub otoczeniu, z którą musiałeś sobie poradzić. Ja widać tak miało być i to coś zostało zlikwidowane. czysta woda to dobrze wróży, pewne sukcesy w życiu. Ciekawe czy po pozbyciu się tego "czegoś" dostaniesz od losu coś dobrego? :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń