wtorek, 16 sierpnia 2011

Walizka

Długo już nie miałem na tyle wyraźnego snu żeby pokusić się na opisanie. Sen: Moi rodzice spodziewają się dziecka, któremu nadadzą imię Olivia. Rozmawiamy o przyszłości dotyczącej rodziny. Sceneria dosyć ponura ale tajemnicza ponieważ otoczenie wydaje się być jakimś pokojem, które rozświetla kilka świeczek. Mama opowiadała też, że nawiązała kontakt ze swoim starym znajomym, który znalazł jej ogłoszenie o sprzedaży walizki. Owy znajomy mieszka w Tarnowskich Górach. Jest bardzo bogaty jednak zakupy robi na serwisach aukcyjnych. Ze względu na zaawansowana ciąże mamy poprosiła mnie o to abym sam zawiózł mu ta walizkę. Pojechałem. Był już zmierzch. Błądziłem po osiedlach - wydawało mi się wszystko znajomo, żeby w końcu trafić na jakieś odludzie. Facet mieszkał w starym domu, który jak sam mówił miał posłużyć przede wszystkim jako punkt zaczepienia w momencie kiedy odbywał treningi skoków do wody. Kiedy wręczałem mu ta walizkę powiedział, że ten zakup jest dla niego niezwykle cenny, użył sformułowania, że w końcu ją odzyskał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz